czwartek, 5 sierpnia 2010

NIEZWYKŁE SŁOWA :D

Była to ostania niedziela czerwca. Wyjątkowo wtedy jakoś wyszło, że udało mi sie wyrwać z domu wcześniej niż na ogół i poszłam od razu do Kościoła. Uklękłam i zaczęłam modlić się. Mówić o tych swoich kłopotach i ze juz nie daje czasami rady z tym bałaganem i posilam Jezusa żeby cos z tym zrobił. Klęczałam tak długo ze Msza sie zaczęła. Początek był jakimś ukojeniem dla duszy, ale jeszcze nie do końca. Było tak dopóki w momencie, kiedy ksiądz mówił homilie, bo to wtedy mięliśmy w parafii Msze św. odpustową wiec mówił o obrazie MB Nieustającej Pomocy nie słuchałam do końca uważnie, bo znałam poniekąd historie tego obrazu, ale jednak. I w pewnym momencie usłyszałam w duszy takie słowa "Ukryj sie w Sercu Moim" poczułam wtedy radość i jakiś taki spokój a siedziałam na wprost obrazu Najświętszego Serca Pana Jezusa i czułam ze On teraz właśnie na mnie patrzy zerknęłam, ale nie miałam odwagi patrzeć. Msza św. się skończyła i mięliśmy jeszcze potem nabożeństwo czerwcowe i wtedy dostałam takiego przynaglenia czułam wtedy to tak jakby sam Jezus z tego obrazu kazał mi patrzeć na Niego i odmawiać Litanie i tak zrobiłam. Miałam wrażenie ze nie ma mnie w ławce tylko jestem tak kolo Niego i zanurzam sie w Jego Sercu.

1 komentarz:

lethern pisze...

Którzy dużo otrzymali - od tych dużo sie będzie wymagać...

Plus jest taki, że pomagając ludziom - pomagasz sobie, mówiąc innym o pewnych rzeczach, sama to przemyślisz i rozwiniesz w sobie. Świetny sposób na wzbogacenie "codzienności", choć trudna rzecz, dużo wysiłku i odwagi...

Jeśli przygotujesz jakieś tematy, może zechcesz się z nami podzielić na stronie, fajnie by było poczytać ; )