czwartek, 8 września 2011

Być „Zakonnica/ Zakonnikiem” w świecie („Zakonność w cywilu”)

Komuś zapewne wyda się to dziwne i może nie poważne jakże takie cos może być możliwe, aby być „Zakonnica/Zakonnikiem” w świecie. Otóż można, ale nie chodzi o te Zgromadzenia/Wspólnoty Konsekrowane, które składając śluby rad ewangelicznych a żyją w świecie. Chodzi o to ze mając swoja rodzinę tez można być „Zakonnica/Zakonnikiem” ktos zapyta a jak to tak można. Otóż myślę ze można i ze jest to realne. Zanim przejdę do konkretów chciałabym najpierw zaczepić o pewien fakt, gdy zapytałam pewna Siostrę Zakonną na jednym z czatów czy takie życie jest możliwe odpowiedziała niestety przecząco. Troszkę mnie to zasmuciło, ale Bóg tak pokierował, że o jednak wyszedł fakt, który „czułam” to, że można być „Zakonnica/Zakonnikiem” będą osoba świecką się potwierdził. A mianowicie wpadła mi do reki książka (napisana przez 3Ojcow Zakonnych i 1Księdza a tytuł jej „Między decyzją a bramą”) zaczęłam ją czytać (a raczej jestem na etapie „wchłaniania” jej) zerknęłam na spis treści i o jakie było moje zdziwienie, gdy ostatni dział w tejże książce brzmiał: „Zakonność w cywilu” nie zastanawiając się dłużej (troszkę „po łebkach”) przeczytałam ten dział (a raczej jak na razie tylko taki mały początek) i tam wprost była postawiona sprawa ze można tak żyć a konkretniej zasada jest taka ze należy żyć Radami Ewangelicznymi (czystości, ubóstwa i posłuszeństwa) oraz duchowością danego Zgromadzenia, (mimo iż w Nim nie będąc) współpracować z tym Zgromadzeniem (jeździć na rekolekcje, spotykać się ogółem z Siostrami/Braćmi). To tak po krotce troszkę. I myślę teraz tak ze takie życie bywa trudniejsze niźli z Zgromadzeniu. Szatan wiadomo kusi/podsuwa pokusy każdemu, kto jest blisko Boga a nawet bardzo blisko właśnie będąc w Zakonie, ale myślę, że życie w świecie jest „nasączone” całą masą rożnych pokus, z którymi my mamy walczyć. Stawia przed nami wyzwanie względem dobrobytu/materialności przeciw ubóstwu. Stawia Internet w tym rożne stronki związane z ludzka seksualności przeciw czystości (w tym wypadku chodzi mi o czystość seksualną). Stawia to razem wzięte dodatkowo z wpływem środowiska i zabieganiem rodziców o prace przeciw posłuszeństwu. Tych pokus jest cala masa i to właśnie osobie będącej osobą świecką a chcącej żyć bardziej, jako Zakonnik/Zakonnica chcąc dawać świadectwo innym, że to jest możliwe, gdy ktoś nie czuje się w stanie być w Zgromadzeniu stawia większe wyzwanie względem Rad Ewangelicznych. To są tylko moje przemyślenia/obserwacje z otoczenia. Ale uważam ze dla kogoś, kto chce kroczyć ścieżkami Pana i taka droga „zakonności w cywilu” jest pojęciem jak najbardziej do zrealizowania. Trzeba tylko powierzyć to Panu i po prostu trwać przy Nim mimo burz (duchowych). CHWAŁA PANU ZA SZARĄ CODZIENNOŚĆ, W KTÓREJ ODKRYWAMY MNÓSTWO SKARBÓW ŁASK BOŻYCH!